Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2022

Izotek - dzień 151

 Zjazd, że hej, kurwa, znowu czuje się okropnie, nic nie ma sensu, a ja na nic nie mam siły ani ochoty  dosłownie nie widzę sensu w życiu i jest coraz gorzej :P Tak jak ostatnie parę dni jakoś tam leciało, bez szału bo chorowałem i generalnie słaby byłem, tak dzisiaj niby już zdrowy poza kaszlem, to psychicznie czuje się chujowo. Turnstile wchodzi świetnie, słucham cały dzień. W każdym razie odpaliła mi się straszna tęsknota i mam wrażenie że moje postrzeganie obróciło się o, może nie 180, ale 100 stopni. Czuje się samotnie i powoli znowu wraca mi to poczucie, wewnętrznego więzienia. Jestem zamknięty tu i teraz, nic za bardzo nie ma sensu. Tylko praca, studia i co więcej mnie w życiu czeka ... Serio widzę to wszystko bardzo niekorzystnie. A było całkiem nieźle przez ostatnie 2 tygodnie. Czuje, że zjebałem, nie mogę przestać myśleć o Patrycji. Myślałem, że po 2 miesiącach będzie już nieco lepiej. A tu jebło na nowo. Ehh .. w ogóle coś ciężko mi się wstaje z łóżka ostatnio. Nie ...

Izotek - dzień 146

No takiej przerwy to tu jeszcze nie miałem, Jakoś tak, wyłączyłem tego bloga z życia na pewien czas. Dosłownie zapomniałem, że w ogóle istnieje :P Jakiś tydzień temu miałem ambicje coś napisać, ale jednak do tego nie doszło. W każdym razie, Dzisiaj wtorek i właśnie dochodzę do siebie, gdyż od soboty wieczór zdychałem. Złapała mnie gorączka, kaszel itp. No powtórka z rozrywki jak w styczniu, niestety aż za bardzo. Dzisiaj na szczęście się okazało, że to nie covid. Także nie powiem, całkiem się cieszę. Bo zajebałbym się od kolejnej kwarantanny. W każdym razie, z racji że sytuacja wyglądała dosłownie tak samo jak w styczniu, wróciły mi bardzo niefajne wspomnienia z tamtego okresu. I troszkę nie mogę w pełni dojść do siebie, pod względem psychicznym. Odświeżyło mi się rozstanie w głowie. I jak debil czytam/przeglądam stare zdjęcia. Ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh. Cera spoko, jeden pryszcz mi towarzyszy na czole. No i tyle :D W każdym razie za parę dni by były 3 lata na...

Izotek - dzień 134

 Lecą dni, trochę przyziemnie  Nie jest najgorzej ( nie chce wykrakać ) Cieszę się z leżenia w łóżku, wczoraj w ogóle zrobiłem się śpiący o 20 i się dość wcześnie położyłem, zasnąłem oczywiście późno, aczkolwiek leżenie w łóżku sprawia mi całkiem sporą radość. Zaczęły się zajęcia, trochę stresik, ale też trochę może się cieszę, bo mam czym zająć głowę. Generalnie nie narzekam na nudę. Cera całkiem spoko, coś tam się pojawia na czole albo na brodzie, ale to pewnie akurat od mojego golenia się na szybko :P Co prawda chodzi mi po głowie jakieś poczucie winy z którym walczę. Ale to już takie - znowu mam ochotę użyć tego słowa - przyziemnie. Chyba tak mogę się określić dziś i wczoraj - przyziemnie :) Jutro jadę na salkę, jakieś tam wyjściowe są, może się nawet coś uda, heh.