Izotek - dzień 151
Zjazd, że hej, kurwa, znowu czuje się okropnie, nic nie ma sensu, a ja na nic nie mam siły ani ochoty dosłownie nie widzę sensu w życiu i jest coraz gorzej :P Tak jak ostatnie parę dni jakoś tam leciało, bez szału bo chorowałem i generalnie słaby byłem, tak dzisiaj niby już zdrowy poza kaszlem, to psychicznie czuje się chujowo. Turnstile wchodzi świetnie, słucham cały dzień. W każdym razie odpaliła mi się straszna tęsknota i mam wrażenie że moje postrzeganie obróciło się o, może nie 180, ale 100 stopni. Czuje się samotnie i powoli znowu wraca mi to poczucie, wewnętrznego więzienia. Jestem zamknięty tu i teraz, nic za bardzo nie ma sensu. Tylko praca, studia i co więcej mnie w życiu czeka ... Serio widzę to wszystko bardzo niekorzystnie. A było całkiem nieźle przez ostatnie 2 tygodnie. Czuje, że zjebałem, nie mogę przestać myśleć o Patrycji. Myślałem, że po 2 miesiącach będzie już nieco lepiej. A tu jebło na nowo. Ehh .. w ogóle coś ciężko mi się wstaje z łóżka ostatnio. Nie ...