Izotek - dzień 134
Lecą dni, trochę przyziemnie
Nie jest najgorzej ( nie chce wykrakać )
Cieszę się z leżenia w łóżku, wczoraj w ogóle zrobiłem się śpiący o 20 i się dość wcześnie położyłem, zasnąłem oczywiście późno, aczkolwiek leżenie w łóżku sprawia mi całkiem sporą radość.
Zaczęły się zajęcia, trochę stresik, ale też trochę może się cieszę, bo mam czym zająć głowę.
Generalnie nie narzekam na nudę.
Cera całkiem spoko, coś tam się pojawia na czole albo na brodzie, ale to pewnie akurat od mojego golenia się na szybko :P
Co prawda chodzi mi po głowie jakieś poczucie winy z którym walczę.
Ale to już takie - znowu mam ochotę użyć tego słowa - przyziemnie.
Chyba tak mogę się określić dziś i wczoraj - przyziemnie :)
Jutro jadę na salkę, jakieś tam wyjściowe są, może się nawet coś uda, heh.
Komentarze
Prześlij komentarz