Izotek - dzie 64
Witam po małej przerwie,
Z racji, niemałej załamki w ostatnich dniach, dość spontanicznie stwierdziłem, że jade do Zakopanego.
Poniedziałek, miałem raczej ciężki dzień, na samym dworcu zaczęła mi lecieć krew z nosa. I to tak konkretnie.
Podbiegłem do sklepu po chusteczki, zakrwawiłem ladę i stałem jak debil przez 15 min nad koszem.
Koniec końców spóźniłem się na busa :P
Wtorek za to, zaczął się tak nijak, ale dość mi się humor poprawił ostatecznie, jednak zmiana otoczenia zrobiła swoje.
No i śnieg, dużo śniegu.
Na pewno też, pospałem trochę bardziej.
Bałem się jednak, że to dalej trwająca od jakiegoś już czasu reguła, 2 dni źle, jeden dobrze.
Ale dzisiaj, środa, no dużo się działo.
Jednak na pewno mogę stwierdzić, że czuje się dobrze.
Jeszcze w zako pogadałem z jakimś sąsiadem, przy okazji wyjścia z psem.
Posłuchałem wykładu i muzyki, nawet ksiażke poczytałem w autobusie.
To zawsze mnie cieszy, o ile nie ma dużo ludzi.
Wróciłem, przepaliłem koledze samochód, coby akumulator nie padł.
Generalnie pozytywnie.
Co prawda teraz (północ) coś boli mnie głowa, ale no, zmykam zaraz do łóżka.
Zajadów się pozbyłem, co na prawdę cieszy.
Parę tygodni smarowania maścią na zajady, zażywania drożdży i nic.
2 razy posmarowałem tribioticiem i nie ma nic :)
Cera w dalszym ciągu raczej średnia.
Tu wyjdzie, tu się schowa.
Sporo ostatnio wyciskam, no ciężko inaczej.
Na czole dużo pojedynczych mi wylazło, oprócz tego wciąż bytuje jedno wielkie skupisko.
Lewy policzek lepiej niż prawy, ale dalej kiepsko.
Jedynie broda jest git.
Doszedłem też do wniosku, że czas zadbać o włosy, bo chociaż sam tego nie widze, to dziewczyna stwierdziła, że coś ich mniej :P
Ale no fakt, faktem, że i łupież mi wrócił i no są one takie oklapnięte, nijakie bym powiedział.
A i wczoraj przypadkowo znaleziony został na skórze głowy (tuż nad uchem) czerwony jakby pacek.
Nie wiadomo do końca co to za zmiana, póki co będę stosować maść na grzybiczne przypadłości.
No i to na tyle, nie wiem czy przed świętami zdążę jeszcze dodać jakiś wpis, więc w razie gdyby nie, Wesołych Świąt i beztrądzikowego nowego roku ( i w ogóle już całego życia :))
Komentarze
Prześlij komentarz