Izotek - dzień 68

Święta, w sumie wciąż trwają,

dzisiaj spałem do prawie 13, także bez śniadania, od razu na obiad.
Ale mimo wszystko, dobry humorek dzisiaj miałem, poczułem jakąś taką wewnętrzną pewność siebie.

Wczoraj na twarz wjechał propolis, trochę tego powyciągał, co nie oznacza, że cera wygląda lepiej.
Właściwie to cięzko powiedzieć, czy się poprawia czy pogarsza.
Sporo tu przebarwień, które na pewno trochę zaburzają ocenę.
Wydaje mi się jednak, że jest minimalnie spokojniej.
Zwłaszcza, ze ostatnio jem jak pojebany, dużo wszystkiego, zwłaszcza słodkiego.
Za 4/5 dni pewnie skoczę na próby wątrobowe, bo po sylwestrze już nie będzie kiedy, a 4 stycznia dermatolog i jak wyniki będą git to większa dawka.

Tyle póki co, idę przepalić auto, bo mrozy ostatnio konkretne.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Izotek - dzień 247 - KONIEC KURACJI !

Izotek - dzień 100 !

Izotek - dzień 112