Izotek - dzień 103

 Dzisiaj lepiej,


wstałem, jako tako wyspany, chociaż to tylko 6h.

W każdym razie zaliczyłem egzamin ustny na 5 i nawet jakoś szczególnie się nie stresowałem także super.

Też przy okazji tego dopadła mnie świadomość, jak bardzo człowiek tworzy sobie wszystko w głowie.


Zadowolony zjadłem śniadanie, nawet trochę poćwiczyłem, poszedłem na zakupy i odebrać zdjęcia.

Okazało się, że zdjęcia wyszyły i to prawie wszystkie :o

Także kolejny plus tego dnia, aparat działa i robi całkiem klimatyczne zdjęcia.

Wziąłem prysznic trochę poczytałem i się zdrzemnąłem.

No ogólnie nie mogę powiedzieć, że było to zły dzień.

Pierwszy raz od uhuhu, nie wiem kiedy, minimum 2 tygodni, możliwe że pierwszy raz w tym roku, nie wypaliłem ani jednego papierosa - oczywiście zaraz sobie zapalę w okienku, bo ciężko chociaż tego jednego na noc sobie nie zapalić.

Tak czy siak, wydaje się jakby był to dzień trochę przełamujący, rozwojowy.

Jedynie teraz, ten wieczór, trochę męczy samotność aka rozpamiętywanie związku i idealizowanie.

Jakby wiem co się dzieje w mojej głowie, zarazem ciężko chociaż trochę w to nie wejść.


Generalnie jestem nieco bardziej optymistycznie nastawiony niż przez ostatnie dni.

Mogę dać dzisiaj, całkiem pewne 6/10.

Śmiesznie, bo wczoraj była konkretna załamka, dzisiaj naglę wszystko okej.

Zobaczymy co dalej.


Właśnie, jutro mam dermatologa.

W sumie nic to zupełnie nie zmienia, bo co jej nie powiem, to ona uważa, że to niepowiązane i w sumie koniec tematu.

Wyniki mam dobre, cere niestety nie :P

Zobaczymy co jutro powie.


Dobra, musze się skupić na sobie, został mi ostatni egzamin w piątek.

Czas na rozwój swoich emocji, swojej samooceny.

Bo to, pomimo lepszego dnia, cały czas jest moim problemem.

I tak szybko nie zniknie, dlatego czytamy, słuchamy, działamy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Izotek - dzień 247 - KONIEC KURACJI !

Izotek - dzień 100 !

Izotek - dzień 112