Izotek - dzień 84
Piszę dnia następnego, bo wczoraj nie miałem siły
Dzień zaczął się okropnie, dowiedziałem się, że wynik dodatni, kwarantanna, poczułem się winny, ale chyba wiem przede wszystkim dlaczego.
Tak gdzieś do wczesnego wieczora, cały czas spałem i czułem się źle, przede wszystkim psychicznie (wiadomo gorączko itp. też swoje zrobiło).
Aż nagle, nie wiem z jakiego powodu, zapaliłem sobie lampki świąteczne, włączyłem nowy sezon Wiedźmina, która póki co jest naprawdę dobry i poczułem się dobrze.
Tak jakoś miło, spokojnie.
Dziwne, bo zmiana była dość nagła i właściwie podobny humor pozostał mi już do końca dnia.
Znowu więc, ciężko ocenić, gdyż początek chujowy a koniec przyjemny.
Dam jednak uczciwe 4/10 z tendencją rosnącą.
Komentarze
Prześlij komentarz