Izotek - dzień 216
Już ponad tydzień biorę zmniejszoną dawkę, niestety wciąż czuje się jak gówno :) Mam już serdecznie dość wszystkiego. Po alkoholu czuje się spoko, natomiast gdy tylko poziom upojenia zaczyna spadać dostaję mega zjazdu. Taki po prostu depresyjny atak wymieszany z różnymi lękami i męczącymi myślami. Ostatnio nawet doświadczyłem derealizacji, tak po prostu, akurat we wtorek jak miałem zajęcia na uczelni. No dawno tak nieciekawie nie było jak jest teraz. Jestem zdeczka załamany i nie mam siły na nic. Ewentualnie mam przypływ motywacji, który mija po 20 minutach. Jestem znużony, zmęczony, nic mnie nie cieszy ani nie bawi. Nawet perspektywa wyjazdów już mnie nie cieszy, tylko martwię się czy w ogóle na takowym wytrzymam z moimi nastrojami. Wszystko się gdzieś wyjebało do góry nogami. Jestem w chuj niezadowolony, nawet ciężko do końca to nazwać niestabilnością, bo przeważnie jest źle :P Po prostu wyłączyła mi się w głowie funkcja zadowolenia z siebie. Dalej mi nie daje spokoju np. fakt, ...