Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

Izotek - dzień 13

 Dzień 13 i czuję pewne zmiany  Cały dzień wszystko było w porządku, wyspałem się (zmiana godziny) i raczej na nic nie narzekałem. Twarz trochu bardziej sucha niż wczoraj ale nieznacznie. Usta , dłonie i cała reszta bez zmian. Ale rzecz, która dzisiaj mnie zaskoczyła to pulsowanie . Koło godziny mniej więcej 20/21 zacząłem czuć pomału narastające pulsowanie ciała , ale przede wszystkim głowy . Z początku ani trochę mi to nie przeszkadzał ale po 2 godzinach już zrobiło się dziwnie. Głowa  cały czas jakby pulsuje, powiedzmy w rytm serca, jest godzina prawie 1 a ja czuję to coraz bardziej. Nie powiem bo jest mi od tego trochę słabo , a nawet i lekko niedobrze . Może to być kwestia, zamkniętego pomieszczenia i papierosów, może wczorajszego piwa . Przeczucie mówi mi, że to alkohol , który trochę rozszerzył naczynia i przez to tak jak ostatnio miałem ataki gorąca , tak dzisiaj mam pulsowanie głowy . Jeżeli tak, to hoho, odechciewa mi się nawet tego jednego piwa raz na ja...

Izotek - dzień 12

 Dzień 1 2 przebiegł ... normalnie , tak po prostu :) Uderzeń gorąca nie było, ale może nie było też do tego konkretnych warunków. Usta suche jak zawsze, już się do tego przyzwyczaiłem . Dłonie szczerze lekko suche ale nawet nie czuje potrzeby ich nawilżania jakoś szczególnie. Twarz może trochę bardziej sucha niż wczoraj, ale wciąż używam tego samego kremu i jest w porządku. Jedyne co zauważyłem to, że pryszcze robią się jakby podskórne . Nie widać ich jakoś bardzo na zewnątrz, ale mam takie skórne małe wybrzuszenia , które niestety nieco swędzą. Nie wiem jak mam to traktować i czemu dokładnie zaczęły robić się takie, zamiast jak wcześniej, czerwone skurczybyki widoczne z kilometra, ale z dwojga złego wole te aktualne :) Dodać jeszcze mogę, że twarz jest znowu lekko czerwona pod oczami/na policzkach ale nie jest to jakieś bardzo widoczne. A, napisałem się dzisiaj (znowu! :o ) jednego piwa   i póki co żyje, chyba nie ma co przesadzać - ani w te, ani w drugą stronę. C...

Izotek - dzień 11

 Dzień 11 - dzień ciężki Spałem jakieś 2 godziny, ale to raczej wina zabieganego dnia poprzedniego, przez co byłem cały czas tak samo nakręcony mniej więcej do 4 nad ranem. Ale to tam nic, się odeśpi.   (Ew. teoria, która przyszła mi teraz do głowy: nie mogłem spać przez połączenie jednego piwa z izotekiem - raczej mała szansa :P ) Niestety dzisiaj do czynienia miałem z nowym skutkiem ubocznym . Mowa tutaj o uderzeniach gorąca. Strasznie upierdliwa rzecz, z którą miałem już kiedyś problem, ale to tak dobre 5 lat temu. Siedzę sobie spokojnie na zajęciach, nagle czuje że coś mi gorąca , tak trochę niecodziennie ale no dobra przecież może tak być. Ale za chwile jednak przechodzi, po czym wraca dwa razy bardziej. Nagle zaczynam się pocić , czuje, że litry krwi przelewają mi się do głowy :P Nie wiem jak bardzo, ale czułem że jestem czerwony niczym burak . Zastanawiam się tylko czy wypicie piwa dnia poprzedniego mogło mieć z tym coś wspólnego - pewnie spora szansa, że t...

Izotek - dzień 10

 Hoł hoł hoł, pierwsze święto - 10 dzień na izoteku. Z tej też okazji pozwoliłem sobie na jedno piwo. Dzisiaj usta nieco bardziej suche niż wczoraj ale i tak na spokojnie. Twarz szczerze dalej nie jest ani sucha ani tłusta. Wziąłem prysznic nawilżyłem i jest git - także od wczoraj twarz jakaś mniej sucha się wydaje. Tak to żadnych innych skutków ubocznych ni ma - i bardzo mnie to cieszy.

Izotek - dzień 9

Dzień 9 przebiegł bezproblemowo że tak powiem. Szczerze był dzień, w którym praktycznie w ogóle nie czułem , że zażywam izotek. Twarz nawilżona idealnie , ręce też. Jedynie usta ale też wystarczyło, że tylko raz posmarowałem pomadką. Tak to naprawdę, nic więcej nie czułem. Nie wiem czy kwestia przyzwyczajenia czy taka zmiana po prostu. Ale no cóż, nie narzekam :)

Izotek - dzień 8

  Dzień 8 moi mili,  Można by rzecz, że dzień suszy. Robi się już faktycznie sucho , zwłaszcza jeżeli chodzi o usta - bez pomadki trudno już wytrzymać. Skóra dłoni - spoko, raz nawilżę i po problemie. Twarz natomiast robi się nieco czerwona , prawdopodobnie od zimna, czuję że na dniach będą musiał odpalić mój zestaw mocno nawilżający. Dotychczas używam tego samego kremu, którego używałem przed kuracją (bielenda cbd). Wszystko jednak wskazuje na to, że powoli nie wyrabia a twarz jest lekko naciągnięta pomimo parokrotnego jej smarowania. Czuję też wysuszenie oczu , nie cały czas ale np. dzisiaj na zajęciach ciężko było wytrzymać przez pierwszą połowę. Także wszystko zależne od powietrza . Uczucie odwodnienia w buzi też daje o sobie znać, natomiast tutaj jest to dość zmienne. Czasem czuję normalnie a za chwile mega sucho i nic nie jest w stanie tego zmienić. Także podsumowując zaczyna się dziać, za niedługo pewnie wlecą cięższe działa nawilżające :)

Izotek - dzień 7

Właśnie mija tydzień brania izoteku i w końcu czuć że coś się faktycznie zmienia. Skóra twarzy ani trochę sie nie tłuszczy , usta robią się coraz bardziej suche . Ciągłe uczucie kapcia w ustach, a do tego dłonie , które bez kremu są już dość nieprzyjemnie wysuszone . Póki co, takie właśnie objawy mi towarzyszą. Nie jest to nic poważnego i tak naprawdę wystarczy mieć pod ręką krem a wszystko jest git. Do tego pojedyncze wypryski się pokazują, pojedyncze szybko wysychają i znikają, twarz robi się jakby nieco czerwona ale zarazem jeżeli chodzi o trądzik - nawet nawet oczyszczona.

Izotek - dzień 6

 Dzień 6 dobiegł końca a razem z nim pierwsze zmiany ( nie wiem czy się cieszyć czy nie :P ) Pierwszy raz poczułem wysuszenie ust , nie jakieś makabryczne, nic nie pęka ale po prostu czuć, że suszy . Podobnie w ustach, sucho jak po niezłej imprezie. Twarz też już przestała w ogóle się tłuścić , po prysznicu bardzo szybko zrobiła się sucha, ewidentnie bardziej niż do tej pory. Oprócz tego skóra na dłoniach też zaczyna być sucha , czego akurat bardzo nie lubię. Na szczęście kremik pod ręką uratował sytuację. Głowa dzisiaj nie bolała, za to bardzo ciężko mi się wstawało. Obudziłem się ale po prostu nie mogłem się podnieść z łóżka. Nie wiem czy to bardziej efekt chłodnego pokoju (a pod kołderką tak ciepło przecież) czy jednak izoteku. Ale no, zobaczymy w kolejnych dniach czy jest jakaś reguła - oj oby nie. Także, powoli coś tam zaczyna się dziać. 

Izotek - dzień 5

 Kolejny dzień za mną, nic póki co się nie zmienia . Jedynie co, to może nieco łatwiej się męczę jeżeli chodzi fizyczne ćwiczenia. No i głowa w ciągu dalszym co jakiś czas daje o sobie znać (nieznacznie). Natomiast nie są to jakieś ogromne różnice. Jakoś te pompki dałem radę dzisiaj zrobić, chociaż nie powiem bardzo mi się nie chciało :P Także nie ma co się dzisiaj rozpisywać, zmykam do spania.

Izotek - dzień 4

 Dzień 4 , znowu większych zmian nie zauważam. Jestem już 100% pewien, że robi się ze mnie śpioch , gdyż dzisiaj po południu w pracy w ramach 30 minutowej drzemki spałem prawie 2 godziny . Ale sen miałem piękny , taki rzeczywisty, jakby nigdy wcześniej nie miałem tak ładnego wizualnie snu. Żywe kolory, czystość, bardzo realne, a może nawet bardziej bajkowe . Czuje się jakby mój sen dostał jakiś nowy silnik graficzny. Serio ten sen mnie pozytywnie zmiażdżył. No i fakt, że spałem nieprzerwane 2h, co w pracy zwykle mi się nie zdarza :P Samopoczucie bardzo dobre , mam wrażenie nawet, że nieco bardziej mi się chce niż np. tydzień temu. Jedynie co jakiś czas odczuwam lekkie bóle głowy , ale to naprawdę lekkie. Idzie tego nawet nie zauważyć.

Izotek - dzień 3

 A więc, dzień 3 Przebiegł bardzo przyjemnie , samopoczucie dobre , faktycznie znowu potwierdza się nieco większa chęć na spanie (kładę się wcześniej, jak mogę to wstaje później). Ale śpię jak niemowlak :) Reszta póki co bez zmian, jedynie po prysznicu czuję, że skorą nieco bardziej sucha niż zwykle. Jest dobrz.

Izotek - dzień 2

 Okej, dzień drugi właśnie dobiegł końca. Skóra na rękach zaczyna robić się nieco sucha , ale póki co wszystko w granicach normy. Nieduży wysyp powoli się pojawia. Samopoczucie całkiem dobre , jedynie wieczorem poczułem się trochę nienaturalnie jak dla mnie zmęczony i lekko jakby głowa próbowała boleć . Generalnie jest spoko, jedynie co to chyba pójdę spać nieco wcześniej niż zazwyczaj. Poza tym, to wchodzę w świat piw kraftowych bezalkoholowych - nie jest źle :) Zestaw nawilżający zamówiony, będzie na jutro, a coś czuje, że może się już przydać.

Izotek - dzień 1

 Witam i o zdrowie pytam. Moje póki co bardzo dobre (może poza lekko bolącym barkiem i nadgarstkiem). Zaczynam dzisiaj przygodę z izotretynoiną . W wielkim skrócie: Z trądzikiem męczę się od ok. 14 roku życia (+/-7 lat). Próbowałem chyba już wszystkich sposobów, żeby tylko nie musieć brać izoteku . No i w końcu przyszła i na mnie pora :P Trądziku zdołałem się już pozbyć parę razy, czy to antybiotykiem, czy laserem albo po prostu chmielem  i depressanum. Zawsze jednak trądzik po większej lub mniejszej przerwie wracał. Także, cóż 19.10.21. zaczynam te wspaniała podróż, mam nadzieje że nie będzie aż tak źle jak niektórzy piszą. Dawka początkowa: 30 mg/dzień   (i tak przez pierwszy miesiąc).